koniec ...
11 października 2019, 23:43
23.45 leżę i (nie) myślę ... czy to już koniec ? koniec mojego bólu , pretensji i zastanawiania się co robi , gdzie jest i z kim . ktoś powiedział ze kobieta odchodzi powoli , bardzo , bardzo powoli . analizuję co będzie dalej , co z dziećmi , jak będzie bez niego i czy da rade ?! najpierw odchodzi psychiczne ... nie myśli o nim , nie śni . później przychodzi obojętność fizyczna , zero seksu, brak dotyku totalna obojętność . ale kiedy podejmuje decyzję o rozstaniu , Jego już nie ma ! w żadnej komórce Jej ciała On już nie istnieje . jest obojętność i wtedy właśnie On zastanawia się jak mogła odejść ? jak zostawić takiego księcia jak On? i wtedy On zaczyna myśleć czy może ma kogoś , co robi i z kim , czy to naprawdę koniec . jest w szoku ,jak mogła odejść przecież miała ciągle za nim płakać i błagać żeby wrócił ... a Ona ? ma wyjebane i żyje dalej ... tego życzę sobie i wszystkim dziewczynom ze złamanym sercem ! będzie dobrze .... musi być ❤ R i E dziękuję bardzo za wsparcie i pomoc !! love ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
ona 34
Dodaj komentarz